niedziela, 16 grudnia 2012

Szlachetna Paczka

Fabian od dawna marzył o klockach Lego. Ostatnie dostał kilka lat temu od babci na gwiazdkę. Inne dzieci dostają je co rusz, ale dla Fabiana to były drugie klocki Lego w życiu. A wszystko dzięki studentom.

Pani Barbara na finał Szlachetnej Paczki wylądowała w szpitalu. Niestety, nie była przy tym, kiedy wolontariusze weszli do jej mieszkania z prezentami - córka odebrała prezent za nią. Panią Basię obdarowaliście nowym łóżkiem. W jej stanie to naprawdę ważne, bo dzięki Wam po powrocie ze szpitala mogła położyć się na wygodnym materacu, a stara złamana w pół (dosłownie!) kanapa wylądowała na śmietniku.

Jak zapewne część z Was wie, na początku grudnia prowadziliśmy zbiórkę w ramach akcji Szlachetna Paczka. Przez dwa dni mogliście przynosić na uczelnię wszelkiego rodzaju artykuły spożywczo-przemysłowe, a także mieliście możliwość wzięcia udziału w loterii fantowej. Efekt był naprawdę zadowalający; udało nam się uzbierać mnóstwo produktów do domu i kupę kasy, którą w całości przeznaczyliśmy na zaspokojenie podstawowych potrzeb dwóch, wybranych przez nas rodzin. Mieliśmy przyjemność przekazania tych darów osobiście, dzięki czemu mamy pewność, że trafiły one we właściwe ręce.
Tyle tego było!


Ogromnie cieszymy się z Waszego zaangażowania w akcję. Jeśli ktoś z Was chciał nas wesprzeć, ale nie miał ku temu sposobności – nic straconego. Po tak wielkim sukcesie akcji na pewno w przyszłym roku przygotujemy kolejną edycję, kolejną dawkę pomocy. Liczymy na to, że wówczas również pokażecie swoje wielkie serca i udowodnicie, że nawet „biedny” student jest w stanie podzielić się z potrzebującymi.


Tymczasem wszystkim Darczyńcom życzymy pogodnych i spokojnych Świąt, a przede wszystkim tego, żeby Wasz Gwiazdor był tak samo szczodry jak był dla rodziny Fabiana i rodziny pani Basi.

sobota, 8 grudnia 2012

Góry lodu, piły, szpachelki, wiertarki…



Tak, po raz siódmy Poznań stał się gospodarzem Festiwalu Rzeźby lodowej!
Od dziś (do czasu, aż termometr zacznie wskazywać temperaturę powyżej 0 stopni), poznańskie koziołki nie będą jedyną atrakcją naszych nocnych eskapad uliczkami Starego Rynku. ;)
Miejsce to zamieniło się w krainę zimy, w miasteczko jakby z bajki o Królewnie Śnieżce. Uczestnicy festiwalu podobno zużywają kilkanaście ton lodu na tworzenie swoich dzieł! Niesamowite, ile pracy wkładają w figurki, których trwałość zależna jest od pogody.
Zanim jednak festiwal się „roztopi”, zachęcam do wieczornego spaceru na Starym Rynku. Zapewniam, że oko Wam zbieleje i te przecudowne widoki zrekompensują Wam wyjście z domu kiedy na dworze zimniej być nie może. ;p