czwartek, 29 grudnia 2011

ŻurawinówKA NADA się?

Z góry chciałem przeprosić wszystkich współwycieczkowiczów za długą przerwę, ale okres świąteczno-sylwestrowy dla podróżnika mojego rodzaju do łatwych naprawdę nie należy. Jako człowiek sentymentalny lubię czasem powrócić do ulubionych miejsc, posmakować tego i owego jeszcze raz :)


Ale teraz już bez zbędnej zwłoki wsiadamy w samolot i lecimy do Kanady, gdzie produkuje się bardzo dużo żurawiny. Żurawiny, której antybakteryjne właściwości doceniali już rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej. Na jej bazie powstała jedna z najbardziej charakterystycznych i smacznych wódek - Żurawinówka Lubelska. Trunek o niezwykle łagodnym, acz orzeźwiający smaku, którego delikatność doceniają najwięksi smakosze. Piękny czerwony kolor i niepowtarzalny aromat sprawiają, że żurawinówka jest ogromnie ceniona wśród osób wymagających od alkoholu czegoś więc nad jego odprężające działanie. Warto dodać, że choć jej smak jest delikatny, to potrafi porządnie rozgrzać nawet najbardziej przemarzniętych i na wyprawy po mroźnej Kanadzie nadaje się idealnie.

Wodospad Niagara

Kanada to drugi największy kraj na świecie. Na jej ogromny obszarze znajduję się wiele cudów natury. Między innymi wodospad Niagara na granicy z USA. Kanadyjczycy są bardzo otwarci i tolerancyjni. Należą też do najporządniejszych i najuczciwszych ludzi na świecie. Posesje nie są odgradzane płotami, a wielu ludzi nie zamyka nawet drzwi wejściowych. Kanada należy też do najbardziej rozwiniętych krajów, a standard życia nie ma sobie równych. Co więcej, pomimo bardzo wysoko rozwiniętego społeczeństwa, koszt życia w Kanadzie jest relatywnie niski.



Banff National Park


Kanada jest rajem dla pragnących odpoczynku na świeżym powietrzu. Zniewalające pasma górskie, dzikie i nieokiełznane rzeki, spokojne tafle jezior, nietknięte ludzką ręką połacie lasów kuszą turystów z całego świata. Nie sposób ocenić co jest bardziej pociągające, smak żurawinówki czy piękno kanadyjskich krajobrazów. Ja sam, osobiście, przychylam się do opinii, iż najlepiej jest wszystko połączyć.

Czy może być lepszego od wędrówki kanadyjskimi bezdrożami z żurawinówką w plecaku?


Uwaga na Grizlly


środa, 28 grudnia 2011

Ale co? W domu będziesz w sylwestra siedział?!

Są tacy, którym absolutnie odpowiada wizja spędzenia nocy sylwestrowej w fotelu, pod ciepłym, polarowym kocykiem. Do tego kieliszek wina i dobra książka. Ewentualnie film. I stopery w uszach, by nie słyszeć, że sąsiad kolejny raz idzie "na jednego", a jego dzieci sprawdzają co się stanie, gdy umieszczą zapaloną petardę w śmietniku.

Inni nie wyobrażają sobie sylwestra bez szaleństw w klubie do białego rana. Im więcej znajomych, głośnej muzyki oraz kolorowych drinków, tym lepiej!

Jeszcze inni już na kilka dni przed końcem roku wyjeżdżają w góry lub nad morze, by właśnie tam dokonać standardowego odliczania przed północą.

Parafrazując chińskie przysłowie z II wieku p.n.e.: "Nieważne gdzie, ważne jak!"

W imieniu całego składu Niezależnego Zrzeszenia Studentów życzę Wam wszystkim (i każdemu z osobna) takiego Sylwestra, którego będziecie pamiętać (!). Nie tylko ze zdjęć, które na drugi dzień pokażą Wam znajomi ;)

No i żeby ten wieczór nie wyglądał tak...



No ale...w domu będziesz w Sylwestra siedział?!

Noworoczne już pozdro!

wtorek, 20 grudnia 2011

Nawet święta krowa chętnie zje cytrynę!

Głowa nie boli? Jeśli nawet, to i tak zapraszam was na orientalną podróż do Indii. Będziemy tam zbierać cytryny, których Indie wytwarzają najwięcej na świecie.

Zbieramy, zbieramy!


Gdy zmęczymy się wyżej wymienionym zbieractwem, zaspokoimy swoje pragnienie prawdziwą perłą w koronie rodziny wódek Lubelska, mianowicie cytrynówką. Najbardziej popularną z nich wszystkich, niezmiennie cenioną przez koneserów ze względu na niebywały aromat i smak , który przenosi nas na słoneczne południe i pozwala zapomnieć o troskach. Warto choć raz w życiu spróbować cytrynówki, jak i odwiedzić Indie. Barwny kraj o intrygującej kulturze i tradycji. Pełen mistycznych posągów Buddy, świętych krów i mnichów. Indie kuszą nas swoją różnorodnością kulturową i wspaniałymi krajobrazami niespotykanymi nigdzie indziej.

Tadż Mahal

Trichy


Z czym jeszcze kojarzą nam się Indie? hmm...


Indie to także ojczyzna Kamasutry. Kamasutry, która jest najbardziej znanym na świecie indyjskim tekstem. Jej oryginalny tytuł brzmi "vātsyāyana kāma sūtra" czyli "Aforyzmy o miłości napisane przez Vatsyayana". Vatsyayana przeprowadził wszechstronną analizę współżycia seksualnego w powiązaniu z opisami, umożliwiającymi uzyskanie dodatkowej wiedzy na temat ówczesnej kultury. W dziele opisana jest nie tylko strona teoretyczna ale także strona praktyczna wraz z odpowiednimi poradami i wskazówkami dotyczącymi sztuki miłosnej. Ciekawe, czyż nie?

Poza tym w Indiach narodził się buddyzm i hinduizm. Na ulicy należy uważać na riksze i święte krowy. Można też od czasu do czasu rzucić skromną jałmużnę siedzącemu mnichowi ;)

Święta krowa zdaje się być zniesmaczona twoim podejściem do studiowania.


Za to mnich jest urzeczony tym jak dużo czasu poświęcasz na aktywności inne niż nauka.

Co tu dużo podsumowywać, do Indii warto jechać, a cytrynówka dobra jest i basta!

niedziela, 18 grudnia 2011

Ty też możesz się uświątecznić!

Mam pewien problem.

Przez ostatni miesiąc nie urządzałam sobie spacerów po centrach handlowych. Akcja zawsze była szybka: wejdź-kup-wyjdź!
Na Facebook'u szerokim łukiem omijałam wszelkie wpisy o tematyce świątecznej, a już zwłaszcza ograny do przesady utwór brytyjskiej grupy muzycznej założonej przez George'a Micheala.
Nie słucham radia. W pokoju nie mam telewizora. To uchroniło mnie przez stadem rozwrzeszczanych reklam oraz dobrych rad na temat tego, w jaki to jeszcze sposób mogę uszczęśliwić moich bliskich. Ewidentny plus bycia medialnym outsiderem.

I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że...za choinkę (sic!) nie czuję świątecznego nastroju! I co gorsza, przeszkadza mi to!

Postanowiłam więc odpalić Youtuba i bezczelnie się "uświątecznić". Poniżej przedstawiam subiektywny TOP 5 bożonarodzeniowych utworów. Taka ściągawka dla wszystkich zabieganych studentów (i nie tylko), którzy również nie są jeszcze w "hoł, hoł, hoł" klimacie :)

Numer 5

Śniegu co prawda brak. Jedni ubolewają, inni się cieszą. Nie zmienia to faktu, że piosenka Franka Sinatry może budzić pozytywne emocje zarówno u pierwszych, jak i drugich.
So...let it snow!



Numer 4

Żeby dodać sobie trochę energii i nie dać ululać się tym pięknym dźwiękom Sinatry, proponuję przeskoczyć do Marii Carey. W moim odczuciu Marysia nie nagrała zbyt wielu wartościowych utworów, ale jako że zbliżają się Święta, możemy jej to wybaczyć - w tej piosence ma dobry wokal i bardzo ładnie wyśpiewuje o tym, co chciałaby pod choinkę ;)



Numer 3

Mam słabość do Freddiego. "Królowa" to zespół specyficzny, nie każdy ich toleruje. Ja jednak mam zamiar "nie-każdym" zagrać na nosie i wrzucam Queen na 3. miejsce świątecznej playlisty. W końcu...thank God it's Christmas!



Numer 2

Zazwyczaj nie urzeka mnie Celina. Zbyt liryczna i wzniosła. Jednak na Święta właśnie czegoś takiego mi trzeba. W końcu kobieta ma bardzo ładny głos:)



Numer 1

Jak dla mnie absolutny faworyt świątecznych utworów. Subtelny, ale z klimatem. Nie natrętny, a jednak zostaje w pamięci. Pozbawiony przesadnej wesołkowatości, lecz słychać w nim, że Chris Rea naprawdę się cieszy, że wraca do domu na Święta! ;)



Wam życzę tego samego!

P.S. Powyższe zestawienie jest jedynie moim wymysłem. Swoje propozycje dorzucajcie w komentarzach :) na pewno każdy z Was ma swojego świątecznego faworyta!

wtorek, 13 grudnia 2011

Po co nam porzeczki z Ukrainy?

Dzień dobry, witam. Gotowi na kolejną wycieczkę? Dziś zwiedzimy Ukrainę, która jest trzecim największym producentem porzeczek na świecie. Za kilka miesięcy zorganizujemy z nimi Euro, więc warto dowiedzieć się o tym kraju czegoś więcej.



Ale najpierw małe co nieco. Porzeczkówka Lubelska. Trunek dla poszukiwaczy przygód. Podobnie jak Ukraina, której stepy fascynowały tytanów polskiej poezji i prozy. Symfonia smaków i zapachów zniewala nawet najbardziej wytrawnych smakoszy. Słodycz przeplatana delikatną nutką goryczy. Czyż nie tego szukamy? Delikatne, acz orzeźwiające połączenie nastawu porzeczkowego z czystą wódką może być gwoździem (nie do trumny) programu każdej imprezy czy spotkania. Porzeczkówka jak i Ukraina wymagają odkrycia i dokładnego zbadania :) Najlepsze wyniki badań wychodzą zgranym paczkom (potwierdzone badaniami niezależnego instytutu).

Bardzo niezależny i znany instytut poleca badanie porzeczkówki i eksplorację Ukrainy
w zgranej grupie.




Zamek w Kamieńcu Podolskim


Ale Ukraina wbrew pozorom nie jest zacofanym państwem wschodzie Europy. To kraj o wspaniałej, kolorowej kulturze i interesującej historii. Ojczyzna braci Kliczko i Sergieja Bubki. Ukraina kusi nas swoją dziewiczą przyrodą. Wielkie obszary stepów pozostają wciąż niezamieszkane i wzbudzają podziw swoim ogromem i pięknem. Warte zwiedzanie są najważniejsze miasta, takie jak pełen polskich akcentów Lwów czy tajemnicza Odessa. Jestem przekonany, że nikt nie będzie żałował czasu poświęconego na "dogłębne" poznanie Ukrainy z Porzeczkówką Lubelską za pazuchą :)

A już za kilka dni zabierzemy Was do Indii...

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Twoje Prawa w Pracy!


Masz prawo mieć prawo!


Pracodawca zalega z wypłatami od kilku miesięcy? A może nie dostajesz należnych pieniędzy za nadgodziny? Jeśli nie wiesz co możesz w takiej sytuacji, pomoże Ci Niezależne Zrzeszenie Studentów.


NZS organizuje wykład otwarty dla zainteresowanych tematyką prawa pracy. Zajęcia prowadzone będą przez doktorantów z Wydziału Prawa i Administracji z Katedry Prawa Pracy i Prawa Socjalnego. Celem zajęć jest zwiększenie świadomości prawnej w społeczeństwie. Wykład otwarty odbędzie się 15 grudnia o godzinie 16:45 w sali 210B.
Prowadzący skupią się na najbardziej palących problemach pracowników, takich jak niejasne umowy czy trudności z uzyskaniem urlopu. W prosty i przejrzysty sposób zostaną zaprezentowane najważniejsze aspekty umów o pracę, dzięki czemu już nigdy nie dacie się nabrać na sztuczki pracodawców. Skorzystać na tym mogą zwłaszcza osoby, które nigdy dotąd nie miały styczności z zagadnieniami prawa pracy.

Wykład złożony będzie z dwóch prelekcji:

1. Możliwe podstawy zatrudnienia - zalety i wady umów - poprowadzi mgr Maciej Zieliński
2. Umowa o pracę - na co zwrócić uwagę przy jej zawieraniu - poprowadzi mgr Anna Czyżewska.


Zapraszamy serdecznie wszystkich tych, którzy nie chcą być wykorzystywani przez nieuczciwych pracodawców, jak i tych, którzy chcą wiedzieć jak skutecznie walczyć o swoje racje. – NZS

*Projektowi przyświeca idea street law, czyli „prawa na ulicach”. Zakłada ona popularyzację niezbędnej w codziennym życiu wiedzy prawniczej wśród ogółu obywateli, niezwiązanych zawodowo z prawem.



poniedziałek, 5 grudnia 2011

Podróż do krainy smaku. Część 1. - grejpfruty z Chin.

Redaktor Kamil ogłasza co następuje:
Z dniem dzisiejszym rozpoczyna się cykl wpisów podróżniczo-kulinarno-imprezowych, który w zamierzeniach redaktora ma być dla was inspiracją i zachęcać do wybrania się w bajeczną podróż pełną niezapomnianych wrażeń estetycznych i smakowych.
Honorowy patronat nad cyklem wpisów obejmują pierwsze dwa słowa refrenu niezapomnianego hitu Desireless:

Włajaż, włajaż

Zapraszam wszystkich czytelników na wiekopomną podróż do krainy smaku. Nie będzie to jednak zwykła podróż. Będzie to wojaż, z którego zapamiętaniem możecie mieć potem duuuże problemy :) .
Zabiorę was na wycieczkę śladem serii wódek "Lubelska". Po drodze zwiedzimy Chiny, Ukrainę, Indie, Kanadę i Turcję. A więc jak to mówi stare chińskie przysłowie - "Komu w drogę temu rower ukradli".

Dlaczego Chiny? Bo to największy producent grejpfrutów na świecie. Kraj pełen kontrastów, ale jednocześnie niezwykle intrygujący, tak samo jak Grejpfrutówka Lubelska, która łączy w sobie cudowną słodycz i fascynującą cierpkość. Każdy łyk grejpfrutówki przenosi nas do świata, gdzie nic nie jest jednoznaczne, świata pełnego tajemnic i ukrytych znaczeń. Nie każdy potrafi się w nim odnaleźć i nie do każdego on przemawia. Jednakże, kto raz zasmakuje, ten nigdy nie zapomni orzeźwiającego smaku i pięknego zapachu Grejpfrutówki Lubelskiej.



Podobnie, każdy kto kiedykolwiek odwiedzi Chiny, będzie pamiętał to do końca życia. Warto podkreślić, że cywilizacja chińska jest najstarszą istniejącą nieprzerywanie cywilizacją na świecie. Ponadto w Państwie Środka wybudowano największy w historii otwieracz do piwa o wysokości 474m.

Otwieracz do dużych piw

Chiny to kraj o wspaniałej kulturze i tradycji, a Chińczycy to ludzie pracowici i uczciwi. Co więcej ostatnie lata to prawdziwa eksplozja gospodarcza i światopoglądowa. Najludniejsze państwo świata otwiera się na resztę globu i zaprasza nas do siebie. W ciągu kilkudziesięciu lat Chiny wybiły się z zaścianka i teraz to one stawiają nam warunki. Coraz więcej ludzi przenosi się do ogromnych, nowoczesnych metropolii, porzucając na zawsze wioski. Myślę, że warto w najbliższych czasach trzymać się z Chińczykami :)


Chińskie budownictwo jeszcze nie raz nas zaskoczy

Chiny i Grejpfrutówka Lubelska mają ze sobą bardzo wiele wspólnego, intrygują kontrastami, fascynują bogactwem smaku i zapachu, są kolorowe, może się od nich zakręcić w głowie. A może łączy je coś jeszcze?

czwartek, 1 grudnia 2011

Ona i On na tropie prezentów mikołajkowych...część I

Zbliżają się Mikołajki. To takie preludium przed Świętami. Rozgrzewka dla naszego portfela, a często też dla naszych nóg. Gorączkowa refleksja nad tym, co by takiego kupić, żeby jej/jemu się spodobało...znamy to, prawda?

Z tej okazji postanowiliśmy zrobić mały eksperyment...

Redaktorka spróbuje zbadać niezgłębione tajniki męskiej duszy. Po co?
Żeby znaleźć odpowiedź na pytanie, które pewnie niejedna z niewiast zadaje sobie przed wszelkiego rodzaju świętami. Mianowicie - "co ja mam kupić FACETOWI na prezent?!"

Redaktorka mogła by wyjść z błędnego założenia, że przeciętny przedstawiciel płci męskiej to osobnik nieskomplikowany w obsłudze i zadowoli się czteropakiem napoju chmielowego tudzież magazynem obrazkowym dla dorosłych chłopców.
Ale, ale! Drogie panie! Przecież (uwaga, truizm) każdy mężczyzna jest inny. A poza tym (kolejny banał) na pewno zrobi mu się miło, gdy zobaczy, że włożyłyście trochę wysiłku w poszukiwanie prezentu idealnego. Idealnego właśnie dla niego.

Co w tym czasie zrobi Redaktor? Oj, nie będzie miał łatwo. Spróbuje on wniknąć w umysł kobiety i zastanowić się, jaki podarunek może ją uszczęśliwić.
Niektórzy panowie mogą lekceważąco prychnąć: "Uszczęśliwić kobietę? To rzecz niemożliwa!"
My jednak trzymamy kciuki za naszego Redaktora! Kamil, dasz radę! ;)

A teraz zobaczmy wyniki pierwszej części eksperymentu...

1) Na początek coś praktycznego. Bo faceci to podobno stworzenia, które lubią konkret. Przed Państwem (a w zasadzie Paniami) ...HUB USB! Brzmi egzotycznie, prawda? Wystarczy jednak spojrzeć na obrazek i już wiadomo do czego służy to urządzenie.

Dla tych dziewcząt, którym obrazek nie pomógł kilka słów wyjaśnienia. HUB to po prostu takie sprytne ustrojstwo, które umożliwia podłączenie do jednego portu USB kilku urządzeń. Myszka, drukarka, odtwarzacz MP3...cokolwiek tam sobie Wasz luby zażyczy. Funkcjonalne i sympatyczne z wyglądu :)
Cena: 39.00 zł
Gdzie kupić? O tutaj.

2) Teraz coś dla panów, którzy preferują rozrywki niezwiązane z przebywaniem przed jakimkolwiek monitorem. Ale uwaga! Może uzależniać! Tylko dla facetów z silną psychiką. "Zaj...ście silną" ;)
P.S. Redaktorka nie ponosi odpowiedzialności za szkody powstałe z nadużywania powyższego zestawu!
Cena: 55.00 zł
Kupić można tutaj.

3) A teraz gadżet dla wiecznych śpiochów. Jeśli Twój mężczyzna czy kolega notorycznie spóźnia się na zajęcia/umówione spotkania/egzaminy, to warto rozważyć zakup budzika. Porządnego budzika. Takiego, którego nie da się zignorować lub też włączyć mu drzemki.
Może coś takiego...? :)
Gdy zbliża się godzina pobudki rakieta przygotowuje się do startu. Jeśli budzik nie zostanie wyłączony w odpowiednim czasie, rakieta odleci. W jakim kierunku? Miejmy nadzieję, że nie trafi słodko śpiącego w tym czasie facecika w nos!
Cena: 64.00 zł + koszty przesyłki
Gdzie? Allegro!

4) Wszyscy wiemy jak denerwujące potrafią być bezsensowne "okienka" podczas całego dnia zajęć. Niektórzy lądują wtedy w budce z kebabem, inni idą na kawę, a jeszcze inni...grają w golfa. Ekhm...że co? Tak, to możliwe, jeśli posiada się sprytny zestaw odpowiednich do tej gry narzędzi. Oto i on...
Odmówisz swojemu facetowi takiej rozrywki?
Cena: 99.00 zł
Nabycie: tuuuuu.

5) My kobiety wiemy, że nasze torebki potrafią nie mieć dna. Gorączkowe poszukiwania telefonu lub kluczy do mieszkania z pewnością niejedną doprowadziły już do stanu przedzawałowego. Panowie nie są lepsi w tej kwestii. Może nie noszą torebek bez dna, jednak od czasu do czasu również oni mają problemy ze zlokalizowaniem przedmiotów pierwszej potrzeby. Auto bez kluczyków rzadko kiedy odpali, prawda? Jest na to sposób - bezprzewodowy lokalizator.
Chłopaczyna przyczepi sobie odbiornik do rzeczy, którą najczęściej gubi, a nadajnik (w postaci karty) może trzymać w portfelu, aby zawsze był pod ręką. Wtedy, gdy tylko zapodzieje wspomniane kluczyki, to wyciągnie z portfela kartę i naciśnie magiczny przycisk. Wówczas odbiornik przyczepiony do zguby zapiszczy i zaświeci.
Gorzej będzie, gdy zapominalski zgubi również portfel...
Cena: 65.00 zł
Gdzie kupić? O tu.


Tyle ode mnie. Już jutro zobaczymy co wykombinował Kamil...czyli rzecz będzie o prezentach "dla niej".

Ona i On na tropie prezentów mikołajkowych...część II

Drogi pamiętniczku,

przepraszam, że tak długo nie pisałem, ale byłem naprawdę zajęty. Pewnych problemów nie da się rozwiązać od ręki. Tym bardziej jeśli chodzi o kobiety, przeciwną, przedziwną płeć. Myślałem długo i dużo, poświęciłem życie prywatne i zawodowe, nie spałem, nie jadłem, medytowałem. Tak, tak pamiętniczku, to były ciężkie dni...

Jednak jak po każdej burzy wychodzi słońce, tak i ja znalazłem odpowiedź na swoje pytanie. Jeśli chcesz naprawdę uszczęśliwić kobietę, kup jej zestaw kluczy nasadowych . 52 elementy powinny wystarczyć, chyba że stać Cię na szaleństwa i możesz sobie pozwolić na zakup prawdziwej petardy, Mount Everestu mikołajkowych prezentów - zestawu kluczy nasadowych złożonych ze 108 elementów. Odpuść sobie kwiaty, czekoladki czy nawet wino, tego wspaniałego dnia nie będą potrzebne.
Zestaw kluczy nasadowych, czyż nie prezentuję się godnie?


Cena tego cuda waha się od 40 do 160 zł, w zależności od tego jak bardzo wypasiony zestaw zamówimy. KUP

Być może powyższy prezent wyda Ci się trochę "niepoważny", ale przemawiają za nim twarde argumenty. Po pierwsze, każda kobieta, nawet jeśli jeszcze tego nie wie, lubi się bawić kluczami nasadowymi. Po drugie, klucze nasadowe to połączenie szyku, elegancji i klasy, stalowa prostota nasadki zestawiona z fikuśną, gumową rączką budzi wyłączenie pozytywne wrażenia. Według cenionych estetyków nie istnieje na świecie nic bardziej gustownego od kluczy nasadowych. Co więcej, klucze nasadowe to prezent trwały i praktyczny, odporny na zniszczenie i zapomnienie. Możesz być pewny, że gdy raz wręczysz dziewczynie zestaw kluczy nasadowych, na zawsze pozostaniesz w jej pamięci.



Jeśli klucze nadal Cię nie przekonują to polecam Ci opcję drugą. Święconą wodę z Lichenia. Już widzę te szydercze uśmiechy i pytania "wtf?". Nie będę na nie zważał. Podczas regularnych i długotrwałych sesji medytacyjnych, doznawałem wielokrotnych oświeceń. Woda z Lichenia to wręcz idealny prezent dla koleżanki. Pozwala zaspokoić wielorakie potrzeby, zarówno duchowe jak i fizyczne. Ponadto w czasach wszechobecnej kolędy woda z Lichenia może okazać się doskonałym uzupełnieniem wystroju wnętrza. Wyobraźcie sobie ten radosny uśmiech na twarzy strudzonego proboszcza, który dzień po dniu, godzina po godzinie roznosi światełko wiary do naszych domów. Zdobycie tego prezentu wymaga odwiedzenia Lichenia. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby pojechać tam z koleżanką i wręczyć jej ten niecodzienny prezent na miejscu, w cieniu bazyliki. Romantycznie...


Wycieczka do Lichenia jako prezent mikołajkowy? I like it


Jeżeli nadal nie znalazłeś odpowiedniego prezentu dla swojej dziewczyny, może zadowoli cię moja trzecia propozycja. Roślina owadożerna. Muchołówka - monotypowy rodzaj roślin z rodziny rosiczkowatych zawierający tylko jeden gatunek o nazwie muchołówka amerykańska. To nie żart. Koszt takiego prezentu to 16zł, jednak zachwyt jaki wzbudzisz u swojej dziewczyny - bezcenny. Ten podarunek polecam zwłaszcza nieśmiałym chłopakom, którzy chcą pokazać swoje drugie, drapieżne oblicze. Po za tym, muchołówka nie została nazwana muchołówką na wyrost. Ona naprawdę łowi muchy. Jeśli więc twoja dziewczyna nie lubi much, to nie zastanawiaj się dłużej. KUP



Idealny prezent dla dziewczyny, która nie lubi much

Czwarta propozycja to krochmal w sprayu. To chyba mój najlepszy pomysł. Zresztą, sprawdźcie go sami, efekt gwarantowany. Mało jest na świecie rzeczy tak idealnie nadających się na prezent dla niej. Uzasadnienie tego upominku wydaje się niepotrzebne, ale jestem rzetelnym człowiekiem i zrobię to z przyjemnością. Po pierwsze krochmal w sprayu to coś więcej niż tylko krochmal. To symbol postępu, nowoczesności, rozwoju. Czymże byłby świat bez krochmalu w sprayu? Czy ktoś jeszcze potrafi sobie wyobrazić świat bez krochmalu w sprayu? - nie sądzę. Po drugie krochmal w sprayu jest tani (9,99) i ułatwia prasowanie. Po trzecie, najważniejsze, kobiety wariują na samą myśl o krochmalu w sprayu. KUP



Kobiety naprawdę szaleją za krochmalem w sprayu



Ostatnim prezentem jaki objawił mi się podczas medytacji jesteś TY! Zabierz dziewczynę do kina, restauracji, na spacer czy gdziekolwiek indziej i poświęć jej trochę czasu! :)




Słitaśniee :***** :)))



Redaktor Kamil melduje zakończenie eksperymentu i przesyła pozdrowienia.