piątek, 25 marca 2011

Intrygant w skórze żaka - czyli sztuka manipulacji od podstaw

Współlokator znowu nieopatrznie zapomniał wyrzucić śmieci. Sąsiadka z dołu nie zgadza się na piątkowy bifor. Na łączach telefonicznych po raz kolejny pojawiają się zakłócenia, gdy w rozmowie z rodzicami poruszasz temat dodatkowego przelewu. Znajome scenariusze? Bez opanowania sztuki, jak nakłonić drugiego człowieka do zmiany decyzji lub sposobu postępowania, takich sytuacji najchętniej unikalibyśmy jak ognia. Co zrobić jednak w momencie, gdy tak wygląda nasza rzeczywistość i nie jesteśmy w stanie jej zanegować? Poddać się takiemu stanowi rzeczy? W żadnym wypadku! Jest wyjście. Trzeba poznać tajniki wywierania wpływu na innych i nauczyć się obrony przed uleganiem.

Każdy jest manipulowany niemalże codziennie. Jak molierowski pan Jourdain, który z zachwytem dowiedział się, że przez całe życie mówił prozą, ludzie stają się obiektem cudzych wpływów nawet, a może przede wszystkim, gdy nie zdają sobie z tego sprawy. Handlowcy, wychowawcy, psycholodzy, kierownicy, specjaliści od reklamy. Oni doskonale rozumieją fakt, że umiejętność wywierania wpływu na innych jest potężnym orężem w realizacji celów i sposobem zjednywania sobie ludzi. Czy ze sztuki wpływania na ludzi wykorzystywaną przez rekiny biznesu możemy czerpać również my, zwykli (niezwykli także) studenci? Oczywiście!

Zgłębienie tajników manipulacji nie jest, wbrew pozorom, kwestią trudną i opiera się na zapoznaniu z kilkoma fundamentalnymi zasadami.

„Spłacaj każdy dług tak, jakby sam Bóg wystawił ci rachunek.” - Ralph Waldo Emmerson

Przykład wszechobecnych hostess częstujących nas darmowymi próbkami, na płaszczyźnie emocjonalnej obligujących w ten sposób do zakupu produktu to potwierdzenie skuteczności reguły wzajemności. Osoba, której wyświadczymy jakąś przysługę, czuje się potem zobowiązana do rewanżu. W relacjach międzyludzkich ta zasada ma szerokie zastosowanie i może być z powodzeniem wykorzystywana wobec starszej pani, której pomożemy wnieść zakupy i wyprowadzić psa dwa dni pod rząd, a trzeciego spytamy o przyzwolenie na kulturalne spotkanie akademickiej grupy znajomych. Tej reguły nie poleca się stosować w kontaktach z uciążliwymi współlokatorami. Ta grupa społeczna odznacza się wyjątkową ignorancją na objawy życzliwości i niezrozumieniem zasad rewanżu!

„Łatwiej powiedzieć „nie” na początku, niż na końcu.” – Leonardo da Vinci

Wzbudzenie zaangażowania u klienta to podstawowy chwyt sprzedawców samochodów, którzy zapraszają na jazdę próbną, przekonując przez dłuższy czas o walorach danej marki. Zgodnie z regułą konsekwencji, gdy poświęcimy danej kwestii znaczną ilość czasu, trudniej się jest nam wycofać. Byłoby to oznaką braku konsekwencji – a to już mało pozytywna cecha, której wolimy sobie nie przypisywać. Wiele relacji damsko – męskich opiera się na zasadzie konsekwencji. Panowie, drążenie tematu nigdy nie jest pozbawione sensu. Zaleca się również odnieść tę technikę do relacji z rodzicami – może idea przestanie przerywać!

„Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele.” - Walter Lippmann

'Tomek, Michał i Krystyna – oni już skorzystali z mojej rady, zmanipulowali swoje sąsiadki i doskonale na tym wyszli, więc na co czekasz?!' Powyższy wers to pretensjonalna próba wyjaśnienia działania zasady słuszności społecznego dowodu, która znajduje zastosowanie w sytuacjach wieloznacznych i niejasnych – nasze postępowanie będzie wtedy determinowane działaniami osób nam podobnych, które znalazły się w zbliżonym do naszego położeniu. Osławiona sąsiadka z dołu z pewnością będzie bardziej uległa podczas negocjacji nt. domówki, gdy przedstawicie jej listę innych mieszkańców, którzy już są po Waszej stronie. Sugeruję nie stosować tej metody w środowiskach przesiąkniętych zorientowaną na pobratymców zazdrością (wykładowcy niechętnie wysłuchają opowiastek o pracownikach innych katedr - głównie tych pochlebnych opowiastek).

„Pierwszym zadaniem obrońcy w sądzie jest doprowadzenie ławy przysięgłych do tego, by polubiła jego klienta.” - Clarence Darrow

Podczas spotkania grupy studentów ciężko zliczyć, ilu akademików pada ofiarą reguły lubienia, która w tym konkretnym przypadku przejawia się w braku sprzeciwu na pytanie „ze mną się nie napijesz?”. Zasada lubienia jasno stwierdza, że chętniej spełniamy prośby osób, które darzymy sympatią. A kogo lubimy najbardziej? Atrakcyjnych fizycznie – ładnym przypisujemy podświadomie pozytywne cechy, nam podobnych i osoby, z którymi współpracujemy. Wyładnieć ad hoc się nie da, ale wyjątkowo sympatyczne podejście do nieznośnego współlokatora może przynieść wymierne efekty.

„Podążaj za tym, który wie.” – Wergiliusz

Eksperyment Miligrama przeprowadzony pół wieku temu na grupie studentów, którzy pod wpływem nakazu z zewnątrz razili swoich kolegów prądem o coraz to wyższym natężeniu, pomimo wiedzy, że zadają ból, wyjaśnił fenomen podporządkowywania się. Okazuje się, że nie potrafimy się oprzeć sile autorytetu. Osobę publiczną, profesjonalistę czy choćby postać w odpowiednim umundurowaniu będziemy postrzegać jako wzór do naśladowania i ulegniemy jej sugestiom. Stworzenie wokół siebie aury eksperta w danej dziedzinie z pewnością ułatwi staroście zarządzenie grupą dziekańską.

„Sposobem na kochanie czegokolwiek jest uświadomienie sobie, że moglibyśmy to utracić”. - G. K. Chesterton

Nasze zamiłowanie do wolności w każdej sferze ma często zgubne konsekwencje, gdy w grę wchodzą nakazy, zakazy i ..informacje o ograniczoności asortymentu sklepowego. Preferujemy mieć wolny wybór, aniżeli zadowalać się przebieraniem wśród mniejszego wachlarza możliwości. Ponadto pragniemy mieć to, co niedostępne. Dlatego kupujemy to, czego inni mieć nie mogą, czego jest mniej, a co częstokroć jest droższe. Reguła ograniczoności nie odnosi się jednak tylko do sklepowych półek. W kontaktach międzyludzkich to kobiety do perfekcji opanowały zasadę niedostępności – w końcu nie ma we wszechświecie istoty mniej stałej niż kobieta, zawsze możecie ją utracić. Panowie, strzeżcie się!

Manipulacja jest rodzajem lustra weneckiego, przez które można zobaczyć intencje oraz rozpoznać zamiary rozmówcy i dostosować do niego określone zachowania. Odpowiedni dobór fraz i rozmyślny tok rozmowy pozwalają osiągnąć konkretne cele w życiu prywatnym i zawodowym. Znajomość technik wpływania na ludzi jest jednocześnie formą obrony przed niepożądaną manipulacją praktykowaną na naszej osobie. Nie muszę więc chyba przekonywać, że warto mieć rozeznanie w temacie.

Najważniejsza kwestia w odniesieniu do manipulacji - nie należy wpływać na ludzi, oszukując ich. Nieetyczna manipulacja i kłamstwo na dłuższą metę przynoszą więcej strat niż korzyści! Sterta śmieci w korytarzu, straż miejska na każdej imprezie i głodówka przez kolejny miesiąc. Nim zechcesz kimkolwiek sterować, zastanów się, czy w przypadku niepowodzenia gra jest warta świeczki.

Zainteresowanych zgłębieniem tematyki manipulacji odsyłam do pozycji obowiązkowej „Wywieranie wpływu na ludzi” Roberta Caldiniego.

środa, 23 marca 2011

Pyrkon – festiwal fantastyki w Poznaniu

Jak co roku w pierwszy weekend wiosny serca fanów fantasty, SF i mangi biją mocniej. Nadchodzi, bowiem Pyrkon – poznańskie spotkania z fantastyką. W tym roku konwent odbędzie się po raz jedenasty.



Pyrkon to ogólnopolskie spotkanie miłośników fantastyki. Konwent organizowany jest przez Klub Fantasyki „Druga Era” (działający przy Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu). Po raz pierwszy odbył się w 1999 roku i na przestrzeni ostatnich lat stał się największym konwentem w naszym kraju (w zeszłym roku Pyrkon odwiedziło 3100 osób).

W tym roku konwent odbędzie się w dniach 25 – 27 marca na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich (co jest nowością).

Przyznam, że program tegorocznego Pyrkonu z uwagi na ilość atrakcji znów wywołuje we mnie chęć rozdwojenia się w celu zaliczenia jak największej ilości atrakcji. Pierwszą ich grupę stanową spotkania z zaproszonymi gośćmi. A wśród nich są m.in. Adrian Tchaikovsky (twórca cyklu „Cienie pojętnych), autor „Pana Lodowego Ogrodu” Jarosław Grzędowicz wraz z małżonką (również pisarką) Mają Lidią Kossakowską; redaktor „Nowej Fantastyki” Maciej Parowski i pierwsza dama polskiej fantastyki Ewa Białołęcka. Inna grupa atrakcji to prelekcje i dyskusje na iście intrygujące tematy jak: „Czy pisarze nienawidzą czytelników?”, „Najdziwniejsze wynalazki w historii”, „Polscy seryjni mordercy”, ”Wampiry w XIX w.”, czy też „Darth Vader - Mroczny Lord Sithów czy ofiara losu?

Konwent to nie tylko miejsce, gdzie można podyskutować na fantastyczne tematy, to przede wszystkim wspólna zabawa podczas turniejów gier, seansów filmowych (nocne maratony horrorów oraz anime to już tradycja) i LARPów. Z kolei wśród konkursów najlepiej zapowiadają się tradycyjne: „Konkurs Piosenki Krasnoludzkiej – Wyrycz to sam” i cosplay, czyli konkurs strojów. Znakomitą możliwością integracji są też turnieje w znanych systemach gier takich jak: Warhammer 40000, Magic the Gathering i Munchkin. Poza tym każdy uczestnik konwentu może wypożyczyć dowolną dostępną grę i zmierzyć się z innymi we osobnej rozgrywce. Dla wszystkich, którzy nigdy nie byli na konwencie przygotowano specjalny blok dla początkujących, na którym można się dowiedzieć „o co kaman w fantastyce”. Na Pyrkonie nie zabraknie też sporej ilości sesji RPG, koncertów (m.in. Percivala i Barbary Karlik), wystawy z klocków lego i spotkania z „prawdziwym” Lordem Vaderem ;-)

Pyrkon już niedługo, a więcej informacji znajdziecie pod tym linkiem:

http://www.pyrkon.pl/2011/index.php
 Basia

niedziela, 20 marca 2011

Kilka słów o teorii latającego dysku

Wielkie pożegnanie zimy już jutro, 21 marca. Tymczasem iście wiosenne zastrzyki energii dawkujemy bez umiaru od dłuższego czasu. Słońce (nawet to skryte za chmurami) w połączeniu z dodatnimi temperaturami rozbijają wszelkie jony skupienia, jakie krążą wokół entuzjastów pisania prac dyplomowych. Ci, którym seminaryjne zmagania nie spędzają jeszcze snu z powiek, mimo wszystko narzekają na trudności z koncentracją. Jak poradzić sobie z wczesnowiosennymi problemami nadmiaru pozytywnej energii, gdy w perspektywie licencjat, magisterium, kolokwium? Trzeba ją po prostu spożytkować! Do ostatniego dżula! I to koniecznie na świeżym powietrzu! Rower, rolki, spacery. Sprawdzonych sposobów na tzw. dotlenienie się jest całe mnóstwo. Dla spragnionych innowacji przedstawiam jeszcze jedną alternatywę. Frisbee!
Wbrew obiegowym mądrościom, żeby przy wykorzystaniu latającego dysku spalić znaczną ilość kalorii, nadciągnąć wszystkie mięśnie i ubawić się jak za dziecięcych lat, wcale nie trzeba frisbee łączyć z obecnością czworonożnego przyjaciela. Komendy ‘łap’ i 'podaj' równie często padają na boisku podczas rozgrywek Ultimate Frisbee, a psy przebywają wówczas, co najwyżej, na widowni! Rzucanie dyskiem, choć najbardziej spopularyzowane jest w Stanach Zjednoczonych, ma coraz więcej zwolenników również w naszym kraju. W Wielkopolsce entuzjastów frisbee przybywa z dnia na dzień, o czym świadczy choćby stan zagęszczenia amatorów latających talerzy na Cytadeli przy słonecznej pogodzie – szpilki się nie wciśnie! Czym jest konkretnie ultimate frisbee i jak się w to gra?



Ultimate jest bezkontaktowym sportem zespołowym, w którym używa się latającego dysku. Jest rozgrywany przez drużyny siedmioosobowe na prostokątnym boisku, około połowę węższym niż boisko do piłki nożnej, ze strefami punktowymi na obu końcach. Celem każdej z drużyn jest zdobycie punktu poprzez złapanie dysku przez jednego z zawodników w strefie punktowej przeciwnika. Zawodnik trzymający dysk nie może z nim biegać, ale może podać go w dowolnym kierunku i do dowolnego zawodnika ze swojej drużyny. Gdy podanie nie zostanie złapane, następuje strata dysku i przejmuje go drużyna przeciwna. Ma wtedy okazję do zdobycia punktu. Zwyczajowo mecz rozgrywany jest do 17 punktów i trwa około 100 minut. W Ultimate nie ma sędziów. Zawodnicy sędziują sobie sami zgodnie z honorowym kodeksem – Spirit of the Game.

W przypadku, gdy nie znajdziemy 14 zapaleńców gotowych rozegrać cały mecz, zawsze pozostaje opcja ćwiczenia rzutów dyskiem choćby w dwu-, trzyosobowym gronie. Stanowczo polecam taką formę gry wszystkim początkującym. Bo choć wydawać się może, że frisbee nie zasługuje na miano poważnej dyscypliny sportowej, po krótkim treningu wszelkie wątpliwości, jakoby operowanie dyskiem było banalne, a cała idea tego sportu trywialna, zostaną rozwiane, o ile nie kompletnie rozdmuchane. Wtedy to oddaje się cały należny szacunek mistrzom ultimate, popadając w zachwyt nad layout’ami w obronie czy efektownymi zbiciami dysku.Niebezpodstawnie używam frazy „mistrzom” – profesjonaliści biorą udział zarówno w oficjalnych mistrzostwach kraju, jak i mistrzostwach świata, rozgrywanych rokrocznie na boiskach w różnych częściach globu. Nie należy się jednak zrażać zacnym poziomem gry pionierów! Nic innego, tylko praktyka czyni mistrza.
Wyczerpujące objaśnienie zasad oraz informacje na temat kwestii technicznych znajdziecie na stronie www.frisbee.pl . Osoby żywo zainteresowane grą w utlimate frisbee prosimy o kontakt – zbieramy ekipę i już przy przedzierających się przez chmury promieniach słonecznych rzucamy dyskiem na Cytadeli. Gwarantujemy całkowitą dyssypację energii. ;)

piątek, 18 marca 2011

Obchody 30-lecia NZS we Wrocławiu


Hej,

już w ten weekend we Wrocławiu odbędą się oficjalne uroczystości związane z 30-leciem istnienia Niezależnego Zrzeszenia Studentów !

Dzisiaj wieczorem w klubie Eter odbędzie się koncert "XXX Lat NZS", na którym zagrają KSU, Armia, Farben Lehre, i Zielone Żabki. Natomiast już w sobotę o godzinie 12.30 jeden z wrocławskich skwerów otrzyma imię NZS-u. Ponadto na rynku otwarta zostanie wystawa okolicznościowa obrazująca 30-letnią historię naszej organizacji. Swoją obecność zapowiedzieli przedstawiciele władz państwowych i dawni członkowie NZS. Szykuje się więc piękny, międzypokoleniowy jubileusz. Wszystkich przebywających we Wrocławiu zapraszamy serdecznie do udziału w obchodach.

niedziela, 13 marca 2011

Poznański Festiwal Nauki i Sztuki

Hej,

już niebawem po raz czternasty będziecie mieli okazję poszerzyć swoje horyzonty podczas Poznańskiego Festiwalu Nauki i Sztuki, który odbędzie się w dniach 29-31 marca na wszystkich poznańskich uczelniach publicznych oraz w Polskiej Akademii Nauk.

Ideą Festiwalu jest otwarcie nauki dla wszystkich osób głodnych wiedzy i ciekawych otaczającego świata. Wykłady, prezentacje, szkolenia, warsztaty, konkursy, koncerty, które odbywają się w ramach tego wydarzenia nie są bowiem przeznaczone wyłącznie dla studentów. Organizatorzy wręcz zachęcają do uczestnictwa w imprezie całe rodziny.

Program tegorocznego Festiwalu jest jak zawsze bardzo bogaty i wszyscy mogą znaleźć dla siebie coś interesującego. Każda uczelnia wyższa przygotowała program zgodnie z profilem własnej działalności i tak np. Akademia Muzyczna wyjaśni dlaczego pracownia lutnicza nie ma nic wspólnego z lutownicą, Uniwersytet Ekonomiczny pokaże, że marketing szeptany to wcale nie wyciszona reklama, z kolei Polibuda opowie do czego można wykorzystać tajemnicze zjawisko termowizji. Dokładny harmonogram wydarzeń znajduje się na stronie Festiwalu. Zapisy na zajęcia odbywają się drogą elektroniczną, a formularze znajdziecie również na stronie www.

Szkoda tylko, że zdecydowana większość atrakcji Festiwalu skupiona jest na UAM-ie w formie 40-minutowych prezentacji, a nie w nieco bardziej urozmaiconych i rozbudowanych formach. No ale, jak mówią, nie można mieć wszystkiego :).

Pozdrowienia ;]

piątek, 4 marca 2011

Dzień Kobiet z NZS UEP :D


Armenia, Białoruś, Burkina Faso, Kuba, Laos, Mongolia, Polska, Grecja, Ukraina, Tunezja, Zambia. Nie! To nie jest lista krajów, w planuje się kolejne, popularne w ostatnich miesiącach polityczne rewolty. To jedynie przykłady państw, w których obchodzi się pewne zacne święto. Święto, którego nazwa przywołuje utrwalony w świadomości Polek obraz nieśmiertelnego goździka i par rajstop dla uhonorowania obecności tysięcy kobiet w szeregach przodowników pracy.

8 marca, w Dniu Kobiet, bo to oczywiście o tej uroczystości mowa, Niezależne Zrzeszenie Studentów staje na wysokości zdania i pomimo wysoko ustawionej niegdyś przez władze ludowe poprzeczki w liczbie wręczonych par rajstop decyduje się ustanowić własny rekord – na szczęście dla harmonii kobiecej garderoby obejdzie się bez stosów pończoch. Rekord ma bowiem dotyczyć liczby studentek, którym NZS chce zasponsorować niesamowite wrażenia w dniu święta płci pięknej. Jak zamierzamy tego dokonać? Mamy na to kilka strategicznych pomysłów..

Warsztaty z dress codu, szkolenia z bra-fittingu, wykłady otwarte na temat gender mainstreaming i dyskryminacji pozytywnej kobiet, projekcje filmowe – to nasza podstawowa broń w walce o zadowolenie kobiet w ich dniu. W batalii o błogostan akademickich towarzyszek wszystkie chwyty dozwolone – odwołamy się więc także do tęsknot duszy i ..podniebienia. W imię nadrzędnej satysfakcji pań ustanawiamy strefę chilloutu, gdzie męski oddział będzie wiernie służył kawą i ciastem przy akompaniamencie dobrej muzyki. Wszystkie atrakcje ulokowane zostaną w sali 236 A, a w czasie ich trwania nie będziemy stronić od rozdawania nagród i gadżetów. Zaczynamy wartę już o godzinie 11:30!

Jak nawoływano w PRL-u - „Kobieto, przeciwności losu hartem ducha zwyciężaj” albo ewentualnie porzuć troski i uświęć swój dzień razem z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów, do czego serdecznie zapraszamy!

Więcej informacji na temat eventu, dokładny program dnia i zapisy na szkolenia na:

środa, 2 marca 2011

Forum Organizacji Studenckich już jutro !

Już jutro w Gmachu Głównym możecie stanąć przed szansą, by zapoznać się z profilem i działalnością Organizacji Studenckich funkcjonujących na naszej uczelni i dać się przekonać, że czas studiów można spożytkować wyjątkowo efektywnie i przyjemnie.

Rusza bowiem kolejna edycja Forum Organizacji Studenckich.

Kreatywni a przy tym zrzeszeni w organizacjach studenci tego dnia, specjalnie dla Was – ambitnych i pełnych ciekawości, ale ciągle rozproszonych – stają w szranki pomiędzy sobą, konkurując o Waszą uwagę i zainteresowanie. Stoiska przygotowane przez członków poszczególnych organizacji to nie tylko skarbnice wiedzy z zakresu ich działalności i prowadzonych przez nich procesów rekrutacyjnych, to także gwarancja, że na FOS-ie nuda nie ma prawa bytu. Moc atrakcji, mnóstwo konkursów i niezliczone ilości gadżetów – oto co czeka na każdego studenta, który odwiedzi stoiska podczas forum.

Jeśli już wiecie, że chcielibyście współrealizować wartościowe projekty, zdobywać doświadczenia zawodowe, poznawać ludzi z różnych środowisk, w tym świata biznesu, a przy tym doskonale się bawić w przyjacielskim gronie, odwiedzenie stoiska NZS UEP to dla Was punkt obowiązkowy programu. Członkowie naszej organizacji – studenci tacy jak Wy - o nieprzeciętnej wyobraźni i niezaspokojonej ciekawości świata przybliżą Wam nasze podstawowe cele i projekty. Ponadto będziecie mieli szansę uzbierać masę gadżetów i nagród, doświadczając tego, co my NZS-iacy nazywamy zabawą.

Bycie samotną wyspą w okresie studiów to żaden profit, podczas gdy można aktywnie, w gronie niesamowitych ludzi kreować studencką rzeczywistość. Zainwestuj w siebie i swój własny rozwój! Znajdź swoją organizacyjną ‘przystań’! Zacumuj na FOS-ie, by potem rozwinąć żagle, już z towarzyszami studenckiej podróży!