czwartek, 1 grudnia 2011

Ona i On na tropie prezentów mikołajkowych...część I

Zbliżają się Mikołajki. To takie preludium przed Świętami. Rozgrzewka dla naszego portfela, a często też dla naszych nóg. Gorączkowa refleksja nad tym, co by takiego kupić, żeby jej/jemu się spodobało...znamy to, prawda?

Z tej okazji postanowiliśmy zrobić mały eksperyment...

Redaktorka spróbuje zbadać niezgłębione tajniki męskiej duszy. Po co?
Żeby znaleźć odpowiedź na pytanie, które pewnie niejedna z niewiast zadaje sobie przed wszelkiego rodzaju świętami. Mianowicie - "co ja mam kupić FACETOWI na prezent?!"

Redaktorka mogła by wyjść z błędnego założenia, że przeciętny przedstawiciel płci męskiej to osobnik nieskomplikowany w obsłudze i zadowoli się czteropakiem napoju chmielowego tudzież magazynem obrazkowym dla dorosłych chłopców.
Ale, ale! Drogie panie! Przecież (uwaga, truizm) każdy mężczyzna jest inny. A poza tym (kolejny banał) na pewno zrobi mu się miło, gdy zobaczy, że włożyłyście trochę wysiłku w poszukiwanie prezentu idealnego. Idealnego właśnie dla niego.

Co w tym czasie zrobi Redaktor? Oj, nie będzie miał łatwo. Spróbuje on wniknąć w umysł kobiety i zastanowić się, jaki podarunek może ją uszczęśliwić.
Niektórzy panowie mogą lekceważąco prychnąć: "Uszczęśliwić kobietę? To rzecz niemożliwa!"
My jednak trzymamy kciuki za naszego Redaktora! Kamil, dasz radę! ;)

A teraz zobaczmy wyniki pierwszej części eksperymentu...

1) Na początek coś praktycznego. Bo faceci to podobno stworzenia, które lubią konkret. Przed Państwem (a w zasadzie Paniami) ...HUB USB! Brzmi egzotycznie, prawda? Wystarczy jednak spojrzeć na obrazek i już wiadomo do czego służy to urządzenie.

Dla tych dziewcząt, którym obrazek nie pomógł kilka słów wyjaśnienia. HUB to po prostu takie sprytne ustrojstwo, które umożliwia podłączenie do jednego portu USB kilku urządzeń. Myszka, drukarka, odtwarzacz MP3...cokolwiek tam sobie Wasz luby zażyczy. Funkcjonalne i sympatyczne z wyglądu :)
Cena: 39.00 zł
Gdzie kupić? O tutaj.

2) Teraz coś dla panów, którzy preferują rozrywki niezwiązane z przebywaniem przed jakimkolwiek monitorem. Ale uwaga! Może uzależniać! Tylko dla facetów z silną psychiką. "Zaj...ście silną" ;)
P.S. Redaktorka nie ponosi odpowiedzialności za szkody powstałe z nadużywania powyższego zestawu!
Cena: 55.00 zł
Kupić można tutaj.

3) A teraz gadżet dla wiecznych śpiochów. Jeśli Twój mężczyzna czy kolega notorycznie spóźnia się na zajęcia/umówione spotkania/egzaminy, to warto rozważyć zakup budzika. Porządnego budzika. Takiego, którego nie da się zignorować lub też włączyć mu drzemki.
Może coś takiego...? :)
Gdy zbliża się godzina pobudki rakieta przygotowuje się do startu. Jeśli budzik nie zostanie wyłączony w odpowiednim czasie, rakieta odleci. W jakim kierunku? Miejmy nadzieję, że nie trafi słodko śpiącego w tym czasie facecika w nos!
Cena: 64.00 zł + koszty przesyłki
Gdzie? Allegro!

4) Wszyscy wiemy jak denerwujące potrafią być bezsensowne "okienka" podczas całego dnia zajęć. Niektórzy lądują wtedy w budce z kebabem, inni idą na kawę, a jeszcze inni...grają w golfa. Ekhm...że co? Tak, to możliwe, jeśli posiada się sprytny zestaw odpowiednich do tej gry narzędzi. Oto i on...
Odmówisz swojemu facetowi takiej rozrywki?
Cena: 99.00 zł
Nabycie: tuuuuu.

5) My kobiety wiemy, że nasze torebki potrafią nie mieć dna. Gorączkowe poszukiwania telefonu lub kluczy do mieszkania z pewnością niejedną doprowadziły już do stanu przedzawałowego. Panowie nie są lepsi w tej kwestii. Może nie noszą torebek bez dna, jednak od czasu do czasu również oni mają problemy ze zlokalizowaniem przedmiotów pierwszej potrzeby. Auto bez kluczyków rzadko kiedy odpali, prawda? Jest na to sposób - bezprzewodowy lokalizator.
Chłopaczyna przyczepi sobie odbiornik do rzeczy, którą najczęściej gubi, a nadajnik (w postaci karty) może trzymać w portfelu, aby zawsze był pod ręką. Wtedy, gdy tylko zapodzieje wspomniane kluczyki, to wyciągnie z portfela kartę i naciśnie magiczny przycisk. Wówczas odbiornik przyczepiony do zguby zapiszczy i zaświeci.
Gorzej będzie, gdy zapominalski zgubi również portfel...
Cena: 65.00 zł
Gdzie kupić? O tu.


Tyle ode mnie. Już jutro zobaczymy co wykombinował Kamil...czyli rzecz będzie o prezentach "dla niej".

2 komentarze: