niedziela, 4 marca 2012

Do nie-zobaczenia w kinie.

Zazwyczaj prezentowaliśmy Wam zestawienia premier kinowych, na które warto się wybrać. Bo ciekawa fabuła, dobrze dobrana obsada aktorska, zabawne dialogi, widowiskowe efekty specjalne.

Jednak tym razem będzie ku przestrodze.
Na te filmy nie warto tracić czasu w kinie.
Zapewne będziecie żałować również, gdy obejrzycie je w domowym zaciszu, ale to już kwestia gustu ;)

1) Kac WAWA

Pomysł na film zerżnięty z amerykańskiej produkcji, którą i tak człowiek ogląda z założeniem "spoko, odmóżdżę się trochę". Tego typu filmów każdy z nas od czasu do czasu potrzebuje, mimo że nie każdy chce się do tego przyznać. Można też wybaczyć Amerykanom sporządzenie 2 części Kaca w Vegas, bo to jeśli pierwsza część okazała się takim hitem, to dlaczego by nie trzepać kasy na sequelu?
Ale słabym poczuciem humoru wykazała się osoba, która uznała, że zabawnie będzie przenieść "szalone przygody" wieczoru kawalerskiego na grunt polski. Kogo obsadzimy w czołówce? No wiadomo, że Szyca! Dorzuci się jeszcze Bohosiewicz, Gąsiorowską, Milowicza i Zbrojewskiego (coś dla fanów chłopaków, którzy nie płaczą). No i Karolak! Już dawno nie wyskakiwał z lodówki, to warto przypomnieć jego postać. ;)
Zerknijcie jeszcze na trailer, by upewnić się że nie przesadzam ;)



2) Jak upolować faceta

Jest Katherine Heigl, jest beznadziejnie nieprawdopodobna fabuła, a plakat reklamujący film nawet nie próbuje udawać, że będziemy mieli do czynienia z inteligentną komedią. Ktoś powie: "Ale przecież nie widziałaś tego filmu!" i to jest prawda, przyznaję. Może się mylę i "Jak upolować faceta" okaże się przezabawną i przemyślaną komedią romantyczną, po obejrzeniu której publika stwierdzi: "dawno się tak nie ubawiłam/łem, fantastyczny film, świetne dialogi, wysublimowane poczucie humoru, no i to zakończenie!". Ale równie duże jest prawdopodobieństwo, że na prawej dłoni wyrośnie mi kaktus.



3) Królewna Śnieżka

Wielki banner z reklamą tego filmu znajdujący się przy MTP zainspirował mnie do skonstruowania tego postu. Był piękny, pochmurny dzień, a ja ochoczo podążałam tramwajem na zajęcia, na które ani trochę nie byłam spóźniona. Mając pod żebrami z lewej strony czyjś łokieć, a na karku tzw. oddech wczorajszy jakiegoś jegomościa ujrzałam ten śliczny plakat i wtedy moje życie nabrało sensu.
Tak, też chciałabym ujrzeć Julię Roberts grającą czarny charakter, ale wydarzenia chyba potoczyły się w innym kierunku niż powinny ;)
Oto trailer, żeby nie było że mam gorszy dzień i wyżywam wypisując takie rzeczy na blogu. Po prostu nie widzę sensu wydawania pieniędzy na tworzenie tego typu filmów.



4) Raj na ziemi

Lubię Jennifer Aniston i Paula Rudd'a. Wiem też w jakiego typu filmach zazwyczaj grają. I nie chce być pogromcą komedii amerykańskich, tylko po prostu zaoszczędzić Wam czasu i pieniędzy na wyprawy do kina na filmy, które można spokojnie obejrzeć na "małym ekranie".
Panie i Panowie, oto "Raj na ziemi".



Z marcowych premier to moim zdaniem wszystkie pozycje filmowe, które nie ubogacą Waszych duszyczek, a co najwyżej zubożą portfel ;)

A może macie jakichś swoich faworytów których z pewnością NIE polecacie?

1 komentarz:

  1. Ja bym do tej listy dopisał jeszcze Kupiliśmy Zoo ze Scarlett Johanson i Mattem Damonem :)

    OdpowiedzUsuń