Czymże byłbym świat bez Herosów i Heroin? Zaiste smutnym jak mopsy miejscem. Na szczęście w NZSie postaci heroicznych mamy pod dostatkiem. Całe zatrzęsienie. Ci najodważniejszy mierzą się aktualnie w drugiej Battaliadzie UEP. W najbliższym czasie będę przybliżał wam sylwetki tych nadludzi. Na początek czwórka z nich:
Wychowany przez wilczycę, żywił się jagodami i mchem. Krzepy nabierał podczas zapasów z niedźwiedziami grizzly. Wojownik przez duże "W". Nie zna litości i strachu. Rozszarpie każdego przeciwnika. W dzień zmienia się w przewodniczącego NZS UEP. W takiej postaci przemierza świat czyniąc dobro i szerząc idee sprawiedliwego handlu. Warto nadmienić iż Tomek wierzy, że po śmierci spotka się na szczycie z Grubsonem.
Przybył do nas z dalekiego Konina. Miasta, do którego nie dolatują nawet najwytrwalsze bociany, a internet sprzedaje się na dyskietkach. Tam w znoju i trudzie ćwiczył karate. Kiedy łapią go skurcze pije rozpuszczalny magnez. Kiedy braknie mu rozpuszczalnego magnezu, połyka tabletki. Specjalizuje się w konkurencjach siłowych.
Wojownicza księżniczka NZSu. Kiedy biegnie, kręci się Ziemia. Wystarczy jedno spojrzenie i już wiesz, że trzeba szybko brać nogi za pas. Gdyby mitologia grecka powstała na terytorium Polski, Monika byłaby Zeusem i ciskałaby piorunami w bogu ducha winnych zbieraczy.
Magda, ach Magda. Żadnemu nie przepuści. Wiele krąży historii, nierzadko pełnych grozy, o spotkaniu z Magdą. Ci, którzy przeżyli jej gniew do dziś zbierają się w sobie. Dodam od siebie, że Magda jest wybitnie uzdolniona w grach psychologiczno-zręcznościowych. Czy to kamień? Czy to nożyce? Czy to papier? - Nie, to Magda z Wolina dziewczyna.
Za tydzień kolejna czwórka superbohaterów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz